Celny, klarowny, efektowny, refleksyjny. Prawdopodobnie najlepszy obraz ostatnich dwudziestu lat galopujących przemian w świecie elektroniki użytkowej, jaki Państwo kiedykolwiek widzieli:
Dublet fotografii zatytułowany „1993 vs 2013” opublikował w serwisie Reddit autor podpisujący się ImTheGuyWhoLoveGems.
A to przecież, na dobrą sprawę, zaledwie wierzchołek góry lodowej. Smartfon łączy w sobie także funkcje: zestawu nawigacji samochodowej, mapnika, kompasu, kalkulatora, latarki, multisłownika języków obcych – ba! potrafi tłumaczyć na żywo usłyszane wypowiedzi! – gazety, biblioteki, przenośnej konsoli do gier (dwie dekady temu królowały Game Boye Nintendo), portfela, albumu fotograficznego, skrzynki pocztowej, telewizora – tę wyliczankę można by ciągnąć długo. Najnowszy trend to usługi medyczne; smartfon służy już jako asystent lekarza, pomaga w diagnozie, alarmuje krewnych w razie upadku z utratą przytomności etc.
Pikanterii powyższej konfrontacji gadżetów dodaje fakt, że iPhone (pierwszy smartfon) trafił na rynek już sześć lat temu. Śmiało można by ją zatem podpisać: „1993 vs 2007”.