Korzystają Państwo z Google Street View? Ciekawe, prawda? Można pospacerować ulicami Rzymu lub Kazimierza Dolnego, nie ruszając się z domu. Substytut prawdziwej turystyki, ale dobre i to – kto bowiem ma czas i pieniądze, by odwiedzić te wszystkie piękne miejsca osobiście?
Problem ze Street View jest jednak taki, że zdjęcia te robione są aparatami zainstalowanymi na samochodzie. A przecież w wiele uroczych, wartych obejrzenia lokacji nie da się dojechać autem. W takie zaułki Google posyła Street View Trekkera – pieszego operatora z plecakiem zwieńczonym masztem z kamerami. Parę dni temu Trekker dotarł po raz pierwszy do Polski. Od 15 do 17 sierpnia w ramach akcji MapUp włóczył się po Mazurach.
W ten oto sposób w ramach Street View będziemy mogli m.in. wyruszyć w rejs po jeziorze Niegocin, zwiedzić Wilczy Szaniec w Gierłoży, Park Zabytków Warmii i Mazur, Kwaterę Naczelnego Dowództwa Wojsk Lądowych w Mamerkach, Muzeum Budownictwa Ludowego w Olsztynku, Twierdzę Boyen, wejść na kładkę i taras widokowy w Giżycku.
Trekker zawita(ł) też na Dolny Śląsk, by m.in. wdrapać się na najwyższy szczyt masywu Ślęży, przedreptać szlaki turystyczne obok dwóch wodospadów w Karkonoskim Parku Narodowym, zdobyć Szczeliniec w Górach Stołowych oraz Błędne Skały. Obfotografował arboretum w Wojsławicach, Ogród Zoologiczny w Łodzi, Skansen Lokomotyw w Zduńskiej Woli, Łazienki Królewskie w Warszawie i jeszcze parę innych ładnych lub po prostu interesujących turystycznie miejsc.
Wszystkie te atrakcje będą dostępne amatorom wirtualnej turystyki po kolejnej aktualizacji Street View w 2015 r.
19 sierpnia o godz. 17:09 9184
Z jednej strony fajnie móc poogladać a z drugiej strony ta prywatność…
Twarze osób Google zamazuje, podobnie jak numery rejestracyjne samochodów. Ale psów już nie zamazuje. I wtedy mogę rozpoznać moich dawnych sąsiadów na spacerze w okolicach ich mieszkań po psach na smyczy.
Czekam, kiedy kamera Google uwieczni sąsiada całującego się z całkiem nieswoją żoną a identyfikacyjnym dowodem w sądzie będą ich psy bawiące się w pobliżu. 😉
19 sierpnia o godz. 18:48 9185
@zza kaluzy: ja tez protestuje przeciwko naruszaniu prywatnosci Wawozu Krakow.
A jak panski sasiac caluje sie z kochanka na PUBLICZNEJ ulicy i zostanie to uwiecznione, to nie jest to naruszanie prywatnosci, ale obnazanie debilizmu
19 sierpnia o godz. 22:06 9186
zza kałuży
19 sierpnia o godz. 17:09
Tak zamazuje twarze, że bez problemów rozpoznalem sąsiadow idacych ulicą.
19 sierpnia o godz. 23:42 9187
Zaledwie na początku ery Gorbaczowa patrol milicyjny zatrzymał mnie „do wyjaśnienia” w Kijowie. Zostałem przewieziony radiowozem na posterunek milicji a moi gospodarze na politechnice zawiadomieni. Moją winą było fotografowanie mostu Moskiewskiego.
Dobrze pamiętam tabliczki zakazujące fotografowania wiszące na wszystkich polskich dworcach kolejowych.
A teraz wszystko można sobie obejrzeć nie ruszając się z domu. Łącznie z tym oknem na parterze, do którego łatwo się dostać z dachu pobliskiego garażu. A na garaż po śmietniku.
Ilu okazji i jak szybko oraz tanio można w pół godziny poszukać!
Co za wygoda dla profesjonalistów!
20 sierpnia o godz. 8:02 9194
zza kałuży
19 sierpnia o godz. 23:42
Tym oknem na parterze od ulicy jesienią „profesjonaliści” wyszli ode mnie, a weszli od podwórka. Ale bili na głowe inteligencją innych profesjonalistów, z których najmądrzejszy był pies tropiący.
Pytales kiedys o e-PUAP. załozyłem, wysyłam pisma m wszystko dziala. tylko troche trudny (na poczatek) w obsludze.
21 sierpnia o godz. 16:18 9201
Dzisiejsza technologia jest niesamowita.
25 września o godz. 13:44 9480
Co by nie mówić o Google, to jednak ich działalność rewolucjonizuje internet, a nawet realny świat.
21 października o godz. 0:59 9716
Ciekawe, choć do tej pory w sumie nie myślałem o Street View w kontekście turystyki. Podobnie jak wszyscy miałem głupawą zabawę z oglądaniem miejsc, które już znam. Poza tym służy mi głównie do sprawdzania trasy. Jednak turystyka – czemu nie, jako przedsmak (albo posmak) wakacji może być.
29 października o godz. 11:34 9789
Wg. mnie to jest świetne rozwiązanie, czasami robię sobie takie wirtualne wycieczki po rożnych miejscach na świecie.